Aby osłodzić sobie smutek spowodowany tym, że kończą się nasze zimowe obozy jeździeckie - napisaliśmy piosenkę. Jako że nie mamy u siebie studia nagraniowego, to przy nagrywaniu instrumentów czy wokali, posiłkowaliśmy się wsparciem sztucznej inteligencji.
Gdybyśmy pisali piosenkę dla samych siebie, to pewnie wyszłyby rzewne, ckliwe zawodzenia przy gitarze akustycznej. Idealne do śpiewania przy ognisku, ze wzrokiem utkwionym w migotliwe płomienie i dopalające się drewienka.
Ale nie chcieliśmy pisać dla siebie, a dla Was, drogie obozowiczki i obozowicze. Wyszło jak wyszło. Pamiętajcie, że porwaliśmy się na to zadanie właśnie z myślą o Was.
Tekst utworu:
(Zwrotka 1)
Gdy śnieg otula las i pola,
Do Folwarku serce woła,
Konie rżą, ogień trzaska,
To jest zima – pierwsza klasa!
(Refren)
Hej, galopem przez śnieg pędzimy,
Mróz na policzkach – my się nie boimy!
Folwark Toporzysko to nasz raj,
Tu każdy dzień to zimowy bal!
(Zwrotka 2)
Rankiem siodło, ciepły koc,
Ruszam w teren – wiatru moc!
Ślady kopyt na śniegu lśnią,
A w stajni czeka herbaty dźwięk.
(Refren)
Hej, galopem przez śnieg pędzimy,
Mróz na policzkach – my się nie boimy!
Folwark Toporzysko to nasz raj,
Tu każdy dzień to zimowy bal!
(Mostek)
Wieczorem ognisko, śmiech i śpiew,
Opowieści o koniach aż po zmierzch,
Gdy rano znów zapnie się strzemię,
Serce bije w rytm jazdy, nie zmienię!
(Refren – powtórzenie x2)
Hej, galopem przez śnieg pędzimy,
Mróz na policzkach – my się nie boimy!
Folwark Toporzysko to nasz raj,
Tu każdy dzień to zimowy bal!
(Zakończenie)
Więc jeśli ferie chcesz spędzić w raju,
Wskakuj na konia, nie zwlekaj, ruszaj!
Folwark Toporzysko – tam magia trwa,
I zimą, i latem – radość nam da!