Dziś obchodzimy Światowy Dzień Poezji – a my nie mogliśmy sobie wyobrazić lepszego sposobu na jego uczczenie niż połączenie pięknych słów z naszą największą pasją: końmi!

Czy wiecie, że w polskiej poezji konie od zawsze zajmowały wyjątkowe miejsce? Były symbolem wolności, siły, wiernej przyjaźni i tęsknoty za beztroskimi czasami. Dziś chcemy podzielić się z Wami kilkoma niezwykłymi wersami, które idealnie oddają ducha jeździectwa i miłości do tych wspaniałych zwierząt.

Adam Mickiewicz – "Pieśń filaretów"

"Hej, użyjmy żywota!

Wszak żyjem tylko raz.

Niechaj ta czara złota

Nie próżno wabi nas.

Hejże, pijmy, bo pora,

Niech troski topi w szum,

A kto gnuśności potwora

Niech roztratuje tłum!"

Choć ten fragment nie mówi wprost o koniach, to oddaje ich ducha! To przecież one są symbolem wolności, energii i odwagi, którą każdy jeździec ma w sercu.

Maria Konopnicka – "Na jagody"

"Hej, hej, konie moje!

Przez bory, przez knieje!

Czy słońce, czy słota,

Hej, w las nas zawieje!"

To z kolei piękne uchwycenie magii jazdy konnej przez dzikie ostępy natury – coś, co doskonale znają wszyscy miłośnicy rajdów konnych!

Juliusz Słowacki – "W pamiętniku Zofii Bobrówny"

"Jedźmy, nikt nie woła,

Zamknięto za nami wrota,

Tłum ludzi gdzieś w mroku utonął,

Przed nami otwarta droga…"

Czyż nie przypomina to uczucia, gdy galopujemy przed siebie, czując wiatr we włosach? 🍃🐴

 

Niech poezja i konie łączą nasze dusze w rytmie galopu!